Te ważne tematy....Kategorie: Rodzicielstwo, Rozwój, Praca i kariera Liczba wpisów: 1, liczba wizyt: 14170 |
Nadesłane przez: Janowiec dnia 20-10-2015 23:59
Nic nie prześladuje nas tak, jak rzeczy, których nie kupiliśmy
Zakupy to czynność, bez której nie wyobrażamy sobie codziennego funkcjonowania – to niezbędna i naturalna część naszego dnia. Udane zakupy są często źródłem radości i frajdy a „upolowanie” wymarzonych rzeczy i to w super cenach osiąga rangę osobistego sukcesu, jest powodem do dumy, poprawia nam samopoczucie i podnosi pewność siebie. Niewinne i bardzo przyjemne kupowanie może jednak podstępnie rozwinąć się w bardzo niebezpiecznym kierunku prowadząc do problemu uzależnienia się od zakupów czyli zakupoholizmu.
Przyjmuje się, że zakupoholizm (inaczej zwany też kompulsywnymi zakupami, szopoholizmem, kupnoholizmem, uzależnieniem od kupowania lub zakupów) to przymus, wewnętrzna konieczność kupowania różnego rodzaju przedmiotów i artykułów (często zupełnie niepotrzebnych i nieuzasadnionych), to natrętna i niekontrolowana potrzeba robienia zakupów, która negatywnie i niekorzystnie wpływa na funkcjonowanie człowieka.
Uzależnienie od zakupów należy do grupy uzależnień niesubstancjalnych – nie mamy tu do czynienia z sytuacją przyjmowania i wprowadzania do organizmu szkodliwej substancji, jak ma to miejsce np. w przypadku uzależnienia od alkoholu czy narkotyków. Zakupoholizm to zaburzenie nawyków, czynności i popędów, które polega na tym, że dana osoba odczuwa silny wewnętrzny przymus, konieczność wykonywania określonej aktywności – w tym wypadku kupowania. Dla zakupoholika czynność kupowania to droga do pozbycia się nieprzyjemnego napięcia, zniwelowania przykrego dyskomfortu psychicznego i dostarczenia przyjemności oraz poprawę samopoczucia. Osoba uzależniona od robienia zakupów kupuje po to, aby zlikwidować jakiś przykry, dokuczliwy stan.
Oczywiście robienie zakupów, nawet tych nie do końca przez nas kontrolowanych i czasami niepotrzebnych, nie musi prowadzić do powstania uzależnienia. Uleganie sporadycznym „szałom zakupowym”, kiedy kupujemy rzeczy spontanicznie, pod wpływem impulsu, bez planu i zastanawiania się nad sensem ich posiadania, nie świadczy o naszym uzależnieniu. Problem zaczyna się wówczas, kiedy czynność kupowania staje się dla nas nawykiem, wyuczoną reakcją na pokonywanie przeciwności, niepowodzeń i smutków.
Mechanizm zakupowego uzależnienia, podobnie jak w przypadku np. alkoholizmu, rozpoczyna się od niewinnej chęci dostarczania sobie przyjemności. Kupowanie, dla większości z nas, stanowi przecież wspaniałe źródło rozrywki i zabawy, kojarzymy je z pozytywnymi emocjami i uczuciami a „udane” zakupy dają nam satysfakcję i przyjemność. Z czasem, w wyniku powtarzania takiej czynności, dostarczającej nam przyjemnych i miłych wrażeń, u niektórych osób może pojawić się niebezpieczeństwo uzależnienia się właśnie od doświadczania tej sytuacji. Osoba wpadająca w nałóg nadmiernych zakupów identyfikuję czynność kupowania z przyjemnym stanem i za każdym razem, gdy zaczyna odczuwać przykre emocje, napięcia, niepowodzenia, stres, czyli kiedy potocznie mówiąc jest jej źle, ukojenia i rozwiązania problemów szuka w znanej sobie przyjemnej czynności – robieniu zakupów. Należy pamiętać, że kupowanie wielu rzeczy nie oznacza uzależnienia od zakupów – to nie liczba jest tu istotna a mechanizm, powody kupowania. Jeśli kupno nowej sukienki, butów, zegarka czy gadżetu do samochodu stanowi dla nas źródło euforii, spełnienia, szczęścia, rozwiązuje nasze problemy i redukuje stres to właśnie to powinien być to dla nas sygnał alarmowy.
Zdiagnozowanie zakupoholizmu nie jest ani łatwe ani szybkie – stanowi dość dużą trudność, bo zazwyczaj to problem bagatelizowany i traktowany raczej jako niegroźna fanaberia czy dziwactwo niż ryzykowny nałóg. Bardzo często po prostu nie wiemy jakie sygnały i objawy powinny nas zaniepokoić, na co zwracać uwagę. Dodatkową przeszkodą w identyfikowaniu uzależnienia jest fakt, ze zakupoholizm praktycznie nie ma żadnych zewnętrznych przejawów – osoba uzależniona na zewnątrz, swoim wyglądem nie odbiega od „normalnego”, zdrowego człowieka. Bardzo ważna jest zatem wnikliwa obserwacja zachowania osoby, u której podejrzewamy problem z nadmiernym kupowaniem i uporczywe, konsekwentne informowaniem jej o naszych spostrzeżeniach. Najczęscej bowiem jest tak, że osoba uzależniona jako ostatnia dostrzega i uświadamia sobie swój problem.
Bogdan Wronowicz – niekwestionowany autorytet w dziedzinie, wskazuje na szereg sygnałów ostrzegawczych dotyczących zakupoholizmu, które powinny wzbudzić niepokój:
Alarmujące mogą być również takie zachowania jak: kłamstwa, robienie zakupów po kryjomu, kłótnie i konflikty o zakupy, pojawiające się poczucie winy po kolejnych zakupach.
Warto też pamiętać, że mimo iż zakupoholizm stereotypowo przypisywany jest kobietom jako „babska słabość” to dotyczy on obu płci. Nie dajmy się zatem zwieść wizerunkowi młodej, uśmiechniętej, atrakcyjnej kobiety obwieszonej torbami od drogich projektantów bo zakupy, mimo iż miłe i przyjemne nigdy nie będą źródłem prawdziwego szczęścia.